
Kluseczki leniwe to smak mojego dzieciństwa. Budzą we mnie ogrom wspomnień, przenoszą kilka lat wstecz, kiedy jako mała dziewczynka jadłam je z siostrą przy stole w jadalni. Mama bądź Babcia zawsze podawały nam takie świeże, dopiero ugotowane, na których jeszcze rozpuszczało się masło. Teraz wracając do tego smaku, czuję się jakbym dbała o swoje wewnętrzne dziecko, a tym samym kontynuowała tę historię w naszej rodzinie.
Składniki:
250 g twarogu półtłustego (dobrze zmielonego)
70 g mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 jajko
30 g cukru (polecam użyć z prawdziwą wanilią)
szczypta soli
25 g bułki tartej
1 łyżka masła
1/4 łyżeczki cynamonu
Przygotowanie:
Zacznij od przeciśnięcia twarogu przez praskę. Im gładszy, tym leniwe wyjdą delikatniejsze. Następnie wbij jajko, dodaj cukier oraz szczyptę soli. Połącz całość, wsyp mąkę pszenną i zagnieć ciasto. Jeśli bardzo się klei – dodaj więcej mąki, lecz uważaj, bo zbyt duża ilość sprawi, że kluseczki wyjdą twarde. Wymieszaj delikatnie łyżką lub ręką wyłącznie do połączenia składników.
Na podsypanym mąką blacie podziel ciasto na dwie części, a następnie uformuj wałeczki. Za pomocą noża ukośnie pokrój na kluski. Wrzuć pierwszą partię do gotującej się, lekko osolonej wody. Od wypłynięcia na wierzch gotuj około 2 minuty. Następnie odcedź i ugotuj drugą partię leniwych.
Na patelnię wsyp bułkę tartą wraz z cynamonem, podsmażaj chwilkę, aby bułka lekko się zarumieniła. Dodaj masło, a kiedy się rozpuści na patelni umieść kluski, aby każdy z nich pięknie obtoczył się w bułce tartej. Podsmaż chwilkę i podawaj jeszcze ciepłe. Najlepiej ze śmietaną i sezonowymi truskawkami.